Pozycjonowanie - syndrom paradoksu

Maciej Piwowski
10.09.2013

Google podaje wytyczne jak odpowiednio optymalizować witrynę by była przez nich indeksowana i mogła osiągnąć dobre wyniki na liście wyszukiwania.

Głupie rady Google?
Pisanie tekstów pod wyszukiwarkę.
Google stanowczo odradza takie praktyki i zaleca by pisać teksty pod użytkowników. No cóż, powiedzmy sobie szczerze: nawet pisząc bardzo dobre teksty pod użytkowników osiągniesz słabsze wyniki niż pisząc słabe teksty - ale "pod wyszukiwarkę".

Problem polega na tym, że właśnie osiąganie wyników może być narzędziem do osiągania zysku. Oczywiście można tworzyć teksty zarówno dla użytkowników jak i wyszukiwarki. Jednak wymaga to sporej wiedzy, umiejętności i czasu. Najczęściej jest więc nieopłacalne.

Nie będę przytaczał przykładów, są bardzo widoczne i oczywiste.
Sam musisz więc zadecydować czy tworzysz witrynę taką jak chcesz czy taką jak "oczekuje wyszukiwarka".


Szczere intencje

Google zapewnia, że chce by na szczycie listy wyszukiwania pojawiały sie witryny najbardziej wartościowe dla użytkowników. Na pewno jest to rozsądne, ponieważ jest to miernikiem jakości wyszukiwarki. Jednak kij ma dwa końce :)
Należy pamiętać, że pierwsze wyniki wyszukiwania można po prostu kupić w Google (to linki od góry (na żółtym tle) lub po prawej stronie). Nie odnosząc sie do aspektu ich skuteczności, nie trudno zrozumieć, że stu procentowa skuteczność w przedstawianiu wyników zgodnych z oczekiwaniami wyszukujących byłaby dla Google bardzo niekorzystna. Nie należy więc w perspektywie czasu się tego spodziewać.
Jedynym elementem motywującym mogłoby być pojawienie się skutecznej konkurencji dla Google...

 

Czy można lepiej?

By osiągnąć jak najlepsze wyniki jakościowe (użyteczne dla wyszukującego) dla wyszukiwania, niezbędne wydawałoby się ocenianie każdej treści przez specjalistę, którego kwalifikacje są zgodne z ocenianym tematem. Najlepszym rozwiązaniem byłyby więc moderowane katalogi tematyczne, prowadzące ocenę jakości danych witryn.
Jedynym problemem nadal pozostałby obiektywne podejście... jednak tego aspektu nigdy nie osiągniemy.

Na zakończenie

Cóż mogę powiedzieć o radach Google? Nie łamać zasad. Mądrze omijać :)

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie