Najczęstsze źródła szkodliwego oprogramowania

Marek Szydełko
17.04.2017

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Przeziębiasz się, bo Cię przewiało lub wyszedłeś z domu źle ubrany. Na Twoim komputerze zagnieżdża się wirus, bo najwyraźniej nie zadbałeś dostatecznie o bezpieczeństwo swoich danych. Nie ma się co oszukiwać. Gros przypadków zainfekowania komputera jest efektem nieodpowiedzialnego zachowania użytkownika. To my sami świadomie korzystamy ze źródeł szkodliwego oprogramowania. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że niektóre z nich są nam niezbędne. Jakie to źródła? Znasz je bardzo dobrze.

  1. Internet – najpowszechniejsze obecnie źródło zagrożeń, w tym wszelkiej maści wirusów, robaków, trojanów etc. Bez Internetu trudno jest oczywiście funkcjonować, jednak można znacznie ograniczyć ryzyko zassania z niego różnych świństwa. Podstawa: odwiedzamy tylko bezpieczne strony (najlepiej z protokołem HTTPS). Zero pornografii, zero hazardu, zero kradzionych transmisji meczów. Do tego dobry program antywirusowy i można (w miarę) spać spokojnie.
  2. Poczta e-mail – poczta elektroniczna jest regularnie wykorzystywana przez przestępców do rozsyłania złośliwego oprogramowania i wykradania danych. Trzeba na to bardzo uważać. Podstawa: nie klikaj w linki przesłane przez obce Ci osoby, nie pobieraj załączników, jeśli nie masz zaufania do nadawcy, nie wierz, że ZUS, US czy dostawca mediów kontaktuje się z Tobą za pośrednictwem poczty e-mail.
  3. Luki w oprogramowaniu – hakerzy wykorzystują najmniejsze nawet luki w systemach operacyjnych, firewallach, a nawet zwykłym oprogramowaniu biurowym. Dlatego tak ważne jest regularne aktualizowanie oprogramowania i to niezwłocznie po wyświetleniu się komunikatu.
  4. Nośniki danych – czyli dyski zewnętrzne, pendrivy i wszystko, co tylko podłączamy do swoich komputerów. Szczególnie niebezpieczne są nośniki pochodzące od nieznanych osób. Nigdy nie powinno się ich podłączać do komputera przechowującego dane wrażliwe i poufne. Taki nośnik powinien zostać wyizolowany w programie antywirusowym i gruntownie przeskanowany.
  5. Działania użytkownika – jak już wspomnieliśmy, człowiek to najsłabsze ogniwo. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że sami doprowadzamy do zainfekowania komputera, np. ściągając z sieci programy, pirackie kopie filmów i muzyki itd. Przy okazji można w ten sposób pobrać wirusa, którego zlokalizowanie będzie bardzo trudne.

Rada? Nie ma innego sposobu na zabezpieczenie swojego komputera przed wirusami, niż zdroworozsądkowe korzystanie z sieci. Przede wszystkim jednak trzeba zdać sobie sprawę z zagrożenia i przestać myśleć kategorią: to mnie nie dotyczy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie