Tym razem ciekawostka, ale za to rozpalająca emocje. Wielu fanów technologii wie, że sprzęty z poprzedniej epoki mogą z czasem zyskiwać na wartości i wręcz być dobrą lokatą kapitału. Skrajnym dowodem na potwierdzenie tej tezy jest historia 16-letniego iPhone’a pierwszej generacji, który właśnie został kupiony na aukcji za równowartość kawalerki w dużym polskim mieście.
Oczywiście od razu wyjaśnijmy, że egzemplarz sprzedany na aukcji jest telefonem wyjątkowym. To standardowy model pierwszego iPhone’a, ale jednocześnie nigdy nierozpakowany. Ktoś po prostu go kupił (a może dostał) i nawet nie wyjął z pudełka.
iPhone z 2007 roku, czyli z pierwszej serii, która zapoczątkowała rewolucję na rynku urządzeń mobilnych, został sprzedany na specjalnie zorganizowanej aukcji za nieco ponad 63 tysiące dolarów, czyli około 280 tysięcy złotych! Przypomnijmy, że w dniu premiery telefon kosztował 599 dolarów, czyli jakieś 2600 złotych.
Jest to najwyższa cena, jaką kiedykolwiek udało się uzyskać za iPhone’a. Poprzedni rekord również należał do telefonu pierwszej generacji, który niedawno został sprzedany za nieco ponad 39 tysięcy dolarów.