Jump starter, nazywany również przenośnym rozrusznikiem samochodowym, to coraz częściej spotykane wyposażenie auta. Takie urządzenie może się bardzo przydać nie tylko zimą, przy minusowych temperaturach, ale też w pozostałych okresach w roku – zwłaszcza, że wiele współczesnych samochodów ma poważne problemy z nadmiernym rozładowywaniem akumulatorów. Zajrzyj po szczegóły.
Jump starter to niewielkie urządzenie służące do uruchamiania pojazdu, w którym doszło do rozładowania akumulatora. Dzięki niemu nie potrzebujemy już „dawcy”, kabli rozruchowych czy prostownika.
Jump starter jest wyposażony w wewnętrzną baterię i kable rozruchowe, które umożliwiają dostarczenie prądu do akumulatora samochodu, pozwalając na jego natychmiastowe uruchomienie – i to nawet wtedy, gdy bateria jest głęboko rozładowana.
Po podłączeniu jump startera do akumulatora pojazdu, włączamy urządzenie, a to zaczyna dostarczać prąd do akumulatora. Po kilku chwilach można spróbować uruchomić samochodów. Jeśli rozruch się powiedzie, jump starter można bezpiecznie odłączyć.
Oczywiście należy pamiętać o tym, aby po każdym takim awaryjnym odpaleniu auta, naładować jump starter, który działa na zasadzie banku energii. Warto również co jakiś czas kontrolować poziom naładowania nieużywanego urządzenia, aby nie zawiodło w krytycznym momencie.
Te bardziej rozbudowane jump startery oferują szereg dodatkowych funkcji, takich jak power bank dla innych urządzeń zewnętrznych (np. telefonu), latarka LED czy nawet kompresor do awaryjnego napompowania opon.
Najtańsze sensowne jump startery można kupić już za około 200 złotych, przy czym szukając markowego urządzenia z dodatkowymi funkcjami raczej trzeba się nastawić na wydatek rzędu 300 zł w górę.
Dodatkowo zwracamy uwagę na to, aby wybrać jump starter o pojemności odpowiadającej kilkukrotnej pojemności akumulatora w samochodzie – pozwoli to na przeprowadzenie kilku rozruchów na jednym naładowaniu.