Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do sieci 4G, a lada moment w naszym kraju upowszechni się również 5G. Tymczasem nadal wielu z nas na co dzień korzysta z urządzeń, które łączą się z siecią 2G lub 3G. Trzeba powoli zacząć myśleć o ich wymianie, ponieważ operatorzy telefonii komórkowej po kolei zapowiadają rezygnację z obu standardów.
Najszybciej planuje to zrobić T-Mobile – operator zapowiedział, że dezaktywuje swoje nadajniki 3G już w 2023 roku. Nadajniki 2G mają pozostać aktywne, natomiast łączenie się z tą siecią jest już bardzo ryzykowne (słabe zabezpieczenia), dlatego lepiej tego nie robić.
Orange zapowiada rezygnację ze standardu 3G do 2024 roku. Z kolei Plus (Polkomtel) zaplanował to do 2027 roku. Jedno jest zatem pewne: jeszcze w tym dziesięcioleciu ostatecznie pożegnamy się z technologią, która przez lata zapewniała nam możliwość prowadzenia rozmów i łączenia się z Internetem z poziomu telefonu.
Co prawda coraz mniej osób posiada smartfony obsługujące wyłącznie sieć 2G/3G, ale jeśli masz takie urządzenie, to po wyłączeniu nadajników przez Twojego operatora pozostanie Ci już tylko zmiana telefonu.
Prawdziwy problem mogą mieć natomiast osoby korzystające z urządzeń łączących się z siecią 2G/3G w domach i w firmach. Przykładem może być starsza centrala alarmowa, która wykorzystuje sieć telefonii komórkowej do komunikowania się z użytkownikiem (wysyłania powiadomień, alarmowania o naruszeniu strefy etc.). W takich przypadkach wyłączenie wsparcia dla 2G i 3G będzie oznaczać konieczność wymiany centrali alarmowej na współczesną (lub nawet całego systemu alarmowego).