Volvo było pierwszym producentem samochodów, który wprowadził system Android Automotive w swoich autach. To, co miało być rewolucją, póki co nie do końca zdaje egzamin. Niektórzy użytkownicy bardzo narzekają na AA, wskazując na jego ewidentne wady w porównaniu z poprzednim Sensuem. Kilka przykładów znajdziesz w naszym poradniku.
To największa wada AA w porównaniu z Sensusem. W starym systemie Volvo mieliśmy łatwy dostęp do wszystkich funkcji pojazdu, jak np. opcja wyłączenia stop&start. W AA jest to niemożliwe, a inne funkcje, jak np. zmiana trybów jazdy, są bardzo głęboko poukrywane w menu. Nie ma to nic wspólnego z funkcjonalnością i bezpieczeństwem podróżowania, co przecież zawsze stanowiło priorytet dla Volvo.
Android Automotive to duży krok wstecz w wykonaniu Volvo w bezpośrednim porównaniu z Sensusem. Tamten system nie był może mistrzem szybkości działania, za to wyróżniał się nieprzeciętną stabilnością i bardzo rzadko zaskakiwał użytkowników np. koniecznością resetu.
W autach z AA wygląda to niestety znacznie gorzej i znane są przypadki, w których system unieruchamiał samochód, co kończyło się wzywaniem lawety.
Android Automotive na ten moment jest systemem niedopracowanym i trzeba liczyć na to, że Google szybko coś z tym zrobi. Aż trudno uwierzyć, że oprogramowanie giganta z Mountain View może być aż tak nieintuicyjne i irytujące. Nie chodzi tylko o poukrywane funkcje, ale też o słabe UX, przez co osoba, która na co dzień korzysta z telefonu z Androidem, nie może się szybko odnaleźć w Volvo z AA na pokładzie – a to mówi wiele o niskiej jakości tego systemu.