Ponad połowa Polaków regularnie kupuje coś online. Oznacza to, że miliony z nas mają konta w różnych sklepach internetowych oraz na Allegro. Niestety coraz częściej słyszymy o przypadkach wycieku danych klientów e-sprzedawców, co niemal zawsze jest efektem stosowania niedostatecznych zabezpieczeń. Jeśli trafisz na informację, że doszło do włamania do sklepu, w którym założyłeś kiedyś konto, nie bagatelizuj tego. Sprawdź, co należy wtedy zrobić.
Wyciek danych ze sklepu internetowego nie musi być równoznaczny z tym, że Twoje dane na pewno trafiły w ręce przestępców. Bardzo rzadko zdarza się, aby jednorazowy atak umożliwił wykradzenie wszystkich informacji – właściciele sklepów szybko uruchamiają procedury bezpieczeństwa, które uniemożliwiają hakerom dalsze penetrowanie ich baz.
Nie ma jednak sensu liczyć na szczęście. Lepiej po prostu sprawdzić, czy akurat Ty znajdujesz się na liście pechowców. Możesz to zrobić chociażby za pośrednictwem popularnego serwisu https://haveibeenpwned.com/.
Twoje dane zostały wykradzione, a może jednak miałeś szczęście? To w tej chwili bez znaczenia. Odruchowo powinieneś jak najszybciej pozmieniać wszystkie hasła i loginy do kluczowych usług. Nie poprzestawaj tylko na danych dostępowych do konta założonego w pechowym sklepie.
Zdecydowana większość internautów niestety korzysta z dokładnie takich samych haseł do różnych usług – np. poczty e-mail, konta na Facebooku czy na Allegro, a nawet do bankowości elektronicznej. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne. W tym momencie możesz, a wręcz powinieneś naprawić ten błąd.
Powierzając swoje dane jakiemuś przedsiębiorstwu masz prawo oczekiwać, że dołoży ono wszelkich starań, aby je prawidłowo zabezpieczyć. Teoria sobie, a życie sobie. Jeśli sam nie zadbasz o swoje interesy, to inni nie zrobią tego za Ciebie.
Wyciek danych powinien być dla Ciebie sygnałem ostrzegawczym i skłonić Cię do baczniejszego zwrócenia uwagi na kwestię bezpieczeństwa w sieci. Przede wszystkim jak najszybciej usuń konta z serwisów, z których i tak nie korzystasz lub są one dość podejrzane – np. zawierają nieparlamentarne treści czy nie korzystają z szyfrowanego połączenia HTTPS.
Kolejnym krokiem powinno być pozbycie się nawyku płacenia za zakupy online na stronach, które nie są zabezpieczone certyfikatem SSL (symbol kłódki w pasku przeglądarki). Jeśli tylko jest to możliwe, wyrób sobie kartę prepaid, na której będziesz mieć tylko taką sumę pieniędzy, jaka jest potrzebna do opłacenia transakcji.
No i pamiętaj: hasła do poszczególnych usług internetowych muszą być zmienianie co najmniej raz w miesiącu i to nie na „123456” – zacznij wreszcie korzystać z o wiele trudniejszych do złamania haseł.