5 zasad oceny bezpieczeństwa linku – przeczytaj i nie klikaj bezmyślnie

Mariusz Siwko
13.02.2017

Bez linków nie byłoby Internetu w takiej formie, jak obecnie. Odnośniki bardzo ułatwiają nam nawigację po odmętach sieci, ale niestety są również wykorzystywane przez przestępców do wykradania danych czy instalowania złośliwego oprogramowania na naszych komputerach. Dlatego jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa w sieci jest nieklikanie automatycznie w każdy link, jaki tylko się nasunie, szczególnie w poczcie e-mail. Jak rozpoznać, czy link jest bezpieczny? Poznaj 5 najważniejszych zasad.

  1. Protokół – każdy link, czyli adres URL, rozpoczyna się od skrótu http:// lub https://. Co to oznacza i na czym polega różnica? Otóż jest to informacja na temat protokołu, z którego korzysta strona docelowa. Protokół https:// oznacza, że strona jest szyfrowana, a więc prawdopodobnie bezpieczna. Dlatego staraj się nie klikać w nieznane Ci linki zaczynające się od http://.
  2. Kod krajowy nazwy hosta – czyli popularne rozszerzenie adresu o końcówkę np. .pl. Jest to bardzo ważne, ponieważ dane pokazują, że potencjalnie najbardziej niebezpieczne są adresu URL z kodami .ru (Rosja) oraz .cn (Chiny). Oczywiście nie ma tutaj żadnej reguły i fakt, że link ma kod .pl nie gwarantuje od razu jego bezpieczeństwa, jednak jest raczej mało prawdopodobne, że ktoś napisze do Ciebie maila z Rosji lub z Chin tylko po to, aby się zaprzyjaźnić.
  3. Długość linku – im link jest dłuższy, tym trudniej będzie go w całości odczytać, a to oznacza, że nie wiesz do końca, w co tak naprawdę klikasz. Treść linku zdradza dużo na temat zawartości strony docelowej, dlatego dobrą praktyką jest przeczytanie całego ciągu znaków. W przypadku ekstremalnie długich linków ryzyko trafienia na niebezpieczną treść jest bardzo duże, dlatego lepiej z takich odnośników nie korzystać.
  4. Potencjalnie niebezpieczna zawartość zdradzona w treści linku – masz stronę na Word Pressie? Jeśli nie, to staraj się unikać klikania w linki, w których treści znajduje się „wp-content”. To jedna z najpopularniejszych w ostatnim czasie metod infekowania komputerów złośliwym oprogramowaniem. Link odsyła do strony zbudowanej na darmowej platformie Word Press, która de facto jest wyłącznie siedliskiem wirusów. Unikaj więc linków zawierających wspomnianą frazę.
  5. Sprawdzaj, do jakiej strony prowadzi link – najprościej można to zrobić najeżdżając kursorem myszki na odnośnik. Wówczas u dołu ekranu (przy otwartej przeglądarce lub kliencie poczty) wyświetli się adres docelowy. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy link jest ukryty w treści wiadomości, np. „Kliknij w TEN link” - pod słowem TEN.

Kierując się tymi zasadami masz szansę na to, że nie klikniesz w link, który wyrządzi duże straty na Twoim komputerze. Pamiętaj – to nie jest przesada, ale normalna procedura bezpieczeństwa.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie