TAK.
Informacje o pracowniku takie jak jego imię i nazwisko, służbowy adres e-mail, czy też służbowy numer telefonu są związane z wykonywaniem przez pracownika obowiązków służbowych. Z uwagi na to dane te mogą być wykorzystywane przez pracodawcę – także bez zgody osoby, której one dotyczą.
Pogląd ten podzielił w swoim orzecznictwie również Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 19 listopada 2003 r. o sygn. I PK 590/02) stwierdzając, że "najistotniejszym składnikiem zakładu pracy (przedsiębiorstwa) są ludzie, a funkcjonowanie zakładu wiąże się nierozłącznie z kontaktami zewnętrznymi – z kontrahentami, klientami (...). Dlatego pracodawca nie może być pozbawiony możliwości ujawniania nazwisk pracowników, zajmujących określone stanowiska w ramach instytucji. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do sparaliżowania lub poważnego ograniczenia możliwości działania pracodawcy, bez żadnego rozsądnego uzasadnienia w ochronie interesów i praw pracownika.(...) Imiona i nazwiska pracowników widnieją na drzwiach w zakładach pracy, umieszcza się je na pieczątkach imiennych, pismach sporządzanych w związku z pracą, prezentuje w informatorach o instytucjach i przedsiębiorstwach, co oznacza, że zgodnie z powszechną praktyką są one zasadniczo jawne".
Nie ma więc przeszkód w umieszczeniu na stronach internetowych pracodawcy informacji o określonych pracownikach, to jest takich, którzy reprezentują przedsiębiorstwo na zewnątrz czy są uprawnieni do konaktów z podmiotami zewnętrznymi, jeśli dane te nie dotyczą prywatnej sfery jego życia.