Google Apps - koniec darmochy dla jeleni

Piotr Kowalczyk
10.09.2015

Dzisiaj otrzymałem komunikat  z Google, iż nie można już zakładać darmowego konta na Google Apps
Google wyjaśniło swoje działanie tym, że i tak większość użytkowników korzystała z wersji płatnej. Jest to oczywiście moim zdaniem zwykła bzdura, np. 100 % użytkowników jakich znam korzysta z bezpłatnej wersji Google Apps.

Co więc było powodem? Reklamy umieszczane w Gmailu u użytkowników korzystających z bezpłatnej wersji Google Apps prawdopodobnie nie rekompensowały kosztów utrzymania usługi.

Koszty utrzymania tego typu usług nie są tanie, i do tej pory spora cześć firm tłumaczyła sobie politykę Google jako politykę „bogacza” (ich stać na to) – jak widać Google zweryfikowało swoje podejście w tej sprawie.
Moim zdaniem ten ruch Google wskazuje na trend w najbliższych czasach: koniec ery darmowych usług. Oczywiście u różnych usług i usługodawców będzie to różnie wyglądać – ograniczenie dostępu do funkcjonalności, zwiększenie liczby reklam, lub inne uciążliwe dla użytkowników działania.
Wróćmy do Google Apps. W wersji darmowej można było uruchomić 10 kont, obecnie opłata za 10 kont to koszt 400 euro rocznie (ok 1600 zł). Czy otrzymane w tej cenie usługi są tego warte?

Dla mnie nie.
Co mi nie odpowiadaw Gmailu:
1. Wyszukiwarka – to paradoks ale wyszukiwarka działa bardzo źle. Otrzymuje od kilku lat średnio ok 60 tysięcy maili rocznie z czego odpowiadam na ok 30 tysięcy – wyszukiwanie i sięganie do archiwum jest więc standardem. Niestety wyszukiwarka w Gmailu się nie sprawdza. By wyszukiwać wiadomości mam zainstalowany kombajn do obsługi poczty The Bat, ustawiony w nim IMAP – i jak coś muszę wyszukiwać korzystam z jego wyszukiwarki.
2. Zarządzanie etykietami i brak podziału na konta e-mail (odseparowanie podłączonego dodatkowego konta). Etykiety to tylko znacznik przy widomości, nie są tworzone niezależne odseparowane od siebie katalogi. Nie można spersonalizować do końca kolejności i nazw – niektóre sa na stałe beż możliwości zmiany. Podłączone dodatkowo konto e-mail nie jest wyodrębnione (wiem, że można to zrobić etykietami, ale mi takie rozwiązanie nie odpowiada).
3. Tworzenie szablonów wiadomości z grafiką.  Jest źle , więc w zasadzie nie ma o czym pisać , wspomnę tylko o:
- braku możliwości ustawienia automatycznej odpowiedzi na e-mail (rozwiązałem to co prawda włączeniem powiadomienia o nieobecności, ale przez to mam półcentymetrowy żółty pasek w przeglądarce, który mi ciągle mówi bym zakończył teraz…)
- grafika w szablonie ma mieć podany link (nie można wgrać na dysk Google) , a wiadomo, że taką grafikę blokują programy pocztowe, rozwiązałem to inaczej, ale większość użytkowników sobie z tym nie poradzi
4. Reklama i spam z Google. Reklama wyświetlana przy odczytywaniu wiadomości i sporo informacji z Google o nowych usługach, rozbudowie, innych … bez komentarza
5. Pomoc techniczna w skali od 1 do 10: 1 – nawet przy płatnej usłudze wątpię czy kontakt z działem jest tak dostępny jak u przeciętnego dostawcy hostingu…

Dlaczego pomimo tylu wad korzystam z Gmaila? Potrzebuje usługi w chmurze, w której będą obsługiwane konta e-mail w mojej domenie – a Microsoft jeszcze tego bezpłatnie nie oferuje.
Jeśli jednak Google wprowadzi płatną usługę – wybiorę prawdopodobnie innego płatnego usługodawcę, który nie będzie miał wyżej wspomnianych wad.


Po ocenie tych usług w oderwaniu od siebie muszę dodać , że ważnym elementem usługi Google Apps jest integracja tych usług w obrębie użytkownika i grupy. Pozwala to na wymianę danych miedzy usługami oraz wymianę danych  pomiędzy użytkownikami, pracę w grupie. Są to niewątpliwe zalety do firm, które ich potrzebują.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie