Spadek cen abonamentów komórkowych i zwiększenie ich dostępności spowodowały, że sukcesywnie maleje zainteresowanie tzw. prepaidami, czyli ofertami na kartę. Mimo to wciąż nie brakuje osób, które cenią sobie niezależność i po prostu nie chcą wiązać się umową z jednym operatorem. Oni nadal wybiorą klasyczny prepaid. Nie bez znaczenia jest również to, że popularne startery na kartę można kupić praktycznie wszędzie. Nie warto tego jednak robić w ciemno. W tym poradniku podpowiadamy, na co trzeba zwrócić baczną uwagę.
Zacznijmy od przypomnienia. Od 2017 roku w Polsce obowiązuje nakaz rejestrowania każdego numeru telefonu. Dotyczy to także prepaidów. Nie ma więc możliwości, abyś zgodnie z prawem kupił starter bez podzielenia się swoimi danymi osobowymi. To bardzo ważne, ponieważ musisz wiedzieć, że bez rejestracji Twoja karta pozostanie nieaktywna.
Sprawdź więc, czy w punkcie, w którym zamierzasz kupić kartę, będziesz mieć od razu możliwość jej zarejestrowania. Jeśli nie, to będzie Cię czekać procedura internetowa (niekoniecznie tak szybka, jak się wydaje) lub wizyta w salonie operatora.
Bardzo ważna kwestia. Największą bolączką ofert na kartę jest to, że klient musi regularnie doładowywać konto, aby w ogóle móc wykonywać i odbierać połączenia. Niektórzy operatorzy stosują tutaj mało konsumenckie podejście, w efekcie czego doładowanie za np. 10 złotych przedłuża ważność konta o zaledwie kilka dni. W takim układzie sens posiadania telefonu na kartę mija się trochę z celem.
Warto więc poszukać takiej oferty, która gwarantuje przedłużenie ważności konta o cały rok bez względu na wysokość doładowania. Jest to po prostu najwygodniejsze rozwiązanie dla klienta.
Nie jest to wcale oczywiste! W tym względzie można się nieźle naciąć przyjmując, że skoro zapłaciło się np. 5 złotych za starter, to cała kwota jest do wykorzystania na rozmowy, SMS-y czy transfer danych. Przed zakupem konkretnego startera sprawdź więc, jaką politykę ma dany operator. Takie informacje muszą znaleźć się także na opakowaniu startera.
Trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek wybrał ofertę dowolnego operatora bez wcześniejszego sprawdzenia jego cennika. W rzeczywistości jednak nie jest to wcale takie proste. Ofert na kartę jest tak dużo (zwłaszcza ze strony operatorów wirtualnych), że można naprawdę łatwo pogubić się w tabelkach i pakietach.
O to też chodzi operatorom. Te firmy nie chcą, aby klient kupił starter i ograniczał się tylko do okazjonalnego wykonywania połączeń czy wysyłania SMS-ów. Ma także korzystać z Internetu, co obecnie przynosi telekomom ogromne korzyści.
Dlatego przed zakupem startera, sprawdź dokładnie, co oferują poszczególne telekomy i przepuść to przez filtr swoich potrzeb. W przeciwnym razie wybór telefonu na kartę wcale nie musi okazać się uzasadniony ekonomicznie.