Brave to szybko zyskująca na popularności przeglądarka internetowa. Fundamentem jej sukcesu jest to, że rzeczywiście zapewnia maksymalną anonimowość w sieci. Dla wielu użytkowników ważny jest też wbudowany adblock, który blokuje wyświetlanie reklam. Po blisko dwóch latach korzystania z przeglądarki możemy wskazać jej ewidentne wady.
Wynika to z tego, że wbudowany adblock jest rozpoznawany przez coraz więcej stron, które czasowo blokują dostęp do treści. Można to łatwo obejść poprzez odświeżenie strony, jednak zajmuje to kilka chwil, a przecież wszyscy lubimy korzystać z Internetu szybko i bez żadnych przeszkód. Na dłuższą metę jest to mocno irytujące.
Brave blokuje zapisywanie plików cookies na urządzeniu, w efekcie czego pojawiają się problemy z logowaniem do swoich kont – u nas takie trudności występują np. na stronie mBanku czy na Twitterze (po każdorazowym zalogowaniu otrzymujemy komunikat o nowym logowaniu na urządzeniu).
Z kolei przy logowaniu się do banku konieczne jest jednorazowe dodawanie urządzenia do zaufanych (działa tylko na chwilę), co wydłuża proces np. dokonywania płatności online.
Choć Brave działa na silniku Google, to jednak funkcja wyszukiwania nie jest tak wygodna, jak w przypadku narzędzia amerykańskiego giganta. W praktyce więc i tak warto wpisać w pasku przeglądarki adres www.google.com, zamiast męczyć się z funkcją wyszukiwania wbudowaną w Brave (nieprecyzyjne wyniki, nieczytelny układ strony).