Ostatnio możemy obserwować coraz większą popularność systemów z rodziny Linux. Oprócz tego, że system ten wdrażany jest do wielu firm i instytucji, coraz więcej ludzi przesiada się na Linuksa również w domu. Często też w związku z tym zdarza się sytuacja, że na dysku mamy zainstalowane dwa systemy. Jeśli chwilę nad nimi popracujemy mogą z sobą całkiem nieźle współpracować.
Ja zajmę się tutaj dwoma najważniejszymi kwestiami:
Tu sprawa jest dosyć prosta - nowe dystrybucje zazwyczaj obsługują partycje Windowsowe, zarówno FAT jak i NTFS. Wyjątkiem (przynajmniej w tych najpopularniejszych dystrybucjach) jest system Fedora Core, który ze względów prawnych nie obsługuje NTFS-ów. Ja osobiście posiadam na dysku tą właśnie dystrybucję i system Windows XP z wszystkimi partycjami w formacie NTFS. Tak więc z początku żaden system nie widział drugiego, w związku z czym zacząłem szukać rozwiązania jakby to zmienić :)
Po sprawdzeniu kilku wyników w wyszukiwarce natknąłem się na stronę http://linux-ntfs.sourceforge.net/, z której można pobrać odpowiednie RPM-y, które "nauczą" naszego Linuksa obsługi NTFS-ów. Trzeba wybrać plik, który będzie odpowiadał wersji naszego kernela oraz architekturze procesora (możemy to sprawdzić na przykład w Centrum Sterowania KDE). Później instalujemy pakiet jako root...
[root@localhost Programy]$ rpm -i kernel-ntfs-2.6.5-1.358.i686.rpm
Przeczytaj NTFS FAQ jeśli chciałybś wiedzieć jak:
FAQ: http://linux-ntfs.sourceforge.net/info/ntfs.html
RPM: http://linux-ntfs.sourceforge.net/rpm/index.html
SRC: http://linux-ntfs.sourceforge.net/rpm/rpmsrc.html
Sterowniki mamy już zainstalowane :) Teraz należy zainstalować partycje w systemie, abyśmy mogli z nich korzystać. Pierwszym krokiem będzie stworzenie w /mnt katalogów dla naszych dysków. U mnie, gdzie mam 3 windowsowe partycje wygląda to tak:
[root@localhost Programy]$ cd /mnt
[root@localhost Programy]$ mkdir win_c
[root@localhost Programy]$ mkdir win_d
[root@localhost Programy]$ mkdir win_e
Możemy to zrobić w konsoli, ale równie dobrze w dowolnym menedżerze plików (ja ze swojej strony polecam Krusader - działa w trybie graficznym a w funkcjonalności jest podobny do windowsowego Total Commandera), trzeba tylko być zalogowanym jako root. Następnie (również jako root) musimy zmodyfikować plik fstab (dopisać do niego kilka linii), w zależności jak mamy podzielony dysk. U mnie wygląda to tak:
/dev/hda1 /mnt/win_c ntfs umask=0,nls=utf8,ro 0 0
/dev/hda5 /mnt/win_d ntfs umask=0,nls=utf8,ro 0 0
/dev/hda6 /mnt/win_e ntfs umask=0,nls=utf8,ro 0 0
Teraz zapisujemy plik i ponownie uruchamiamy system. W /mnt mamy dostępne nasze windowsowe partycje w trybie do odczytu. Można jeszcze dodać do nich skróty na pulpicie, ale to już nie powinno być problemem. Cały proces dodawania partycji trwa kilka minut i w zasadzie nie jest niczym trudnym.
Tu sytuacja na początku jest prosta - niezależnie jakiego Windowsa używamy, możemy być pewni że partycji linuksowych nie odczytamy bez specjalnego oprogramowania. Ja znam dwa sposoby - specjalnym programem i specjalnym pluginem do Total Commandera opartym na tym programie :) Jeśli o program chodzi, to jest nim Explore2fs - napisany w Delphi darmowy program, działający pod systemami 95, 98, 2000, NT no i na XP. Umożliwia odczytywanie danych z partycji ext2/ext3, działa w sumie bez problemów. Natomiast ten drugi sposób, to plug-in do Total Commandera umożliwiający korzystanie z linuksowych partycji bezpośrednio z Total Commandera. Wygląda to tak jak korzystanie z serwera FTP, działa w trybie "read-only". Wtyczkę możemy pobrać ze strony autora, tutaj zamieszczam bezpośredni link.
To właściwie tyle jeśli chodzi o partycje w systemach Windows i Linux. Jeśli kogoś interesują mechanizmy działania systemów plików, to już temat na inny artykuł. Ja mam nadzieję, że te porady pomogą komuś kto ma dwa systemy nie "widzące się" wzajemnie. Czasami warto się chwilę "pobawić" żeby później zaoszczędzić sobie masę czasu.