Tak, tytuł ma trochę clickbaitowy charakter, ale nie jest też daleki od prawdy. Rzeczywiście, są sytuacje, w których Google Maps nie tyle nam pomagają, co mogą sprowadzić na nas niebezpieczeństwo. Przestrzega przed tym Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Zapraszamy po szczegóły.
TOPR wspólnie z Tatrzańskim Parkiem Narodowym apelują do turystów, aby mieli mocno ograniczone zaufanie do wskazówek Google Maps, a najlepiej w ogóle nie korzystali z tej aplikacji podczas wędrówek po Tatrach.
Problem polega na tym, że popularna aplikacja nie radzi sobie w górskim terenie. Google Maps sugeruje najkrótsze trasy, nie uwzględniając trudności technicznych szlaków, takich jak strome zbocza, łańcuchy czy klamry. Często też prowadzi w taki sposób, że turyści nieświadomie niszczą tatrzańską przyrodę.
Ratownicy TOPR regularnie interweniują w sytuacjach, gdy turyści, kierując się wskazówkami z Google Maps, trafiają na niebezpieczne szlaki, często nieodpowiednie dla osób bez przygotowania. Aplikacja często zaniża czas przejścia, co prowadzi do problemów, zwłaszcza w trudnych warunkach pogodowych lub po zmroku.
TOPR zaapelował do Google o uwzględnienie lokalnych zagrożeń i specyfiki górskich szlaków w ich aplikacji. Miało już nawet dojść do spotkania przedstawicieli TOPR i TPN z gigantem technologicznym.
Obecnie TPN prowadzi własny portal mapowy pod adresem geoportaltatry.pl, gdzie można znaleźć informacje o zamkniętych szlakach, jednak brakuje tam funkcji nawigacji, dlatego narzędzie jest mało przydatne z punktu widzenia osób, które nie znają dobrze Tatr.